Water is very usefult to give landscape of the battlefield a bit of color. Some time ago I started making a small puddle. I cut a piece of cardboard and put some sand on edges and small pieces of land in the middle. It's been stored in this state for about half a year.
Równocześnie bawiłem się w przygotowanie odpowiednich szuwarów. W sklepie budowlanym nabyłem odpowiedni pędzel i podkładki pod śruby. Odcinałem kępki włosia i przyklejałem na podkładki. Robota to niewdzięczna i frustrująca: zanim klej złapie trzeba dość długo trzymać włosie w odpowiedniej pozycji. Jeden nieostrożny ruch i cała kępka unurzana jest w kleju. Myślę jednak, że efekt wart jest poświęconego nań czasu.
At the same time I was preparing rushes. At a craft shop I acquired properly large brush and pad bolts. Tufts of hair were cut off and glued to the pad. This work was frustrating: before the glue hold, you have to take hair in the right position. One mistake and whole tuft is covered with glue. However, I think the effect is worth the time spent on it.
Malowanie ziemi nie różniło się niczym od poprzednich makiet: drybrush brązami i nieco trawki. Woda malowana jest kilkoma warstwami niebieskich i zielonych kolorów na brązowym podkładzie. Całość pokryta najtańszym lakierem do paznokci, aby ładnie się błyszczało. Viola!
Painting the ground did not differ in any way from the previous works: drybrush with browns and some static grass. Water is painted with several layers of blue and green colors on a brown primer and covered with the cheapest nail polish for shining efect. Viola!
3 komentarze:
Widziałem live proces produkcji szuwarów. Też sobie zrobię takie bajorko :).
/Olbracht
Szuwary są z pędzla?
Tak. Kupiłem jeden z większych pędzli (chyba 30x8 cm powierzchni włosia) i ciąłem kępkami. Na wikol trzyma się doskonale, ale wspierałem się kropelką, bo sam wikol wiąże za wolno.
Teraz mam już pistolet do gorącego kleju, więc powinno pójść lepiej.
Prześlij komentarz